U mnie w domu nie tylko ja zajmuję się tworzeniem biżuterii. Swoją pasją zaraziłam również siostrę Basię. Szkoda tylko, że nie może poświęcić temu zbyt wiele czasu, bo ma bardzo dużo nauki. Wybrała bardzo wymagający kierunek studiów i rzadko ma trochę wolnego czasu.
Gdy jednak uda jej się wygospodarować jakąś wolną chwilkę, potrafi stworzyć coś na prawdę ładnego. Odrobina czasu, natchnienia i wychodzą cudeńka. Oto one:
Wiem, że biżuterii było więcej, jednak tylko tyle udało mi się znaleźć zdjęć.
Nawet Mama spróbowała coś zrobić. Kolczyki robiła niemal od samego początku. Jednak niedawno spróbowała wykonać je za pomocą ściegu spiralnego peyote. Sprężynki, spiralki czy też nić DNA (jak niektórzy je nazywają) są ciekawe, inne, ładnie się obracają wprowadzając tchnienie życia. Efekt wart jest dłubaniny.
Także obie wspierają mnie i moją pasję. Nie tylko jeśli chodzi o tworzenie biżuterii, ale także na kiermaszach. Oczywiście Tata także pomaga, zawozi na kiermasze, wymyśla nowe udogodnienia na wystawienie biżuterii jak np. stojak z kilku listewek i śrub... Dziękuję za Wasze wsparcie!!!
Nie ma jak zdolne siostry:D
OdpowiedzUsuńPatryk