sobota, 26 lutego 2011

Zrób mi coś do "tego"

Witajcie po małej przerwie. Trochę jestem zabiegana. Zapisałam się na kursy, żeby nieco popchnąć moje szanse na znalezienie jakiejś pracy. Jeden kursik, a właściwie szkolenie już skończyłam. Dotyczyło ono zakładania własnej działalności. Miało mi rozjaśnić w głowie, żebym się wreszcie zdecydowała czy chcę otworzyć sklep z biżuterią i materiałami do jej tworzenia czy nie, ale nie pomogło. Chociaż kursik całkiem fajny.

Drugi kurs jest bardziej nakierowany na uzyskanie nowej umiejętności, więc powinien bardziej się przydać, choć tak wymaganego doświadczenia nie zastąpi. Jest to kurs grafiki komputerowej. Bardzo mi się podoba i mam nadzieję, że pomoże mi znaleźć pracę, bo bardzo mnie ta grafika zainteresowała. Kurs będzie trwał niemal do końca maja, więc jest to jeden z porządniejszych kursów. Dlatego mam mniej czasu żeby tu zaglądać, oglądać prace innych blogerek czy wreszcie sama tworzyć coś nowego i dodawać wpisy tutaj. Ale postaram się wygospodarować dla Was czas :P

Chciałam najpierw dodać obiecane fotki kompletu z tygrysim okiem. Jednak okazało się, że chyba na ich obróbce będę musiała spędzić więcej czasu, gdyż robiłam je bez zastanowienia, bo jakiś kiepski dzień miałam. Chciałam je teraz zrobić od nowa, ale jak na złość dziś słońce nie raczyło się pojawić i nie tylko jest szaro, ale sama nie mam na nic ochoty. Udało mi się chociaż włączyć komputer i napisać tego posta.

Dodam wcześniej zrobiony naszyjnik, a właściwie wisior na łańcuszku. Został on zrobiony na prośbę właścicielki kolczyków, do których miał pasować. Nie była to łatwa sprawa, ale udało się. Pokaże jak wyglądają razem kolczyki i wisior. Przepraszam za jakość zdjęcia, ale zrobiłam je komórką z braku aparatu pod ręką, zapomniałam je potem poprawić.


Co o tym myślicie? Chyba pasuje, co nie? Ważne, że właścicielka kolczyków była zadowolona.

Obszyłam szklany kamyczek w podobnym kolorze do tego z kolczyków haftem koralikowym grafitowymi koralikami. Potem ściegiem peyotowym i rybią ością dodałam jakby falbankę wkoło. Do tego frędzelki, malutkie, również z koralików podobnych do tych z kolczyków. Całość uwiesiłam na czernionym łańcuszku, bardzo pasował do grafitowych koralików.







Mam nadzieję, że jakość tych zdjęć nie jest aż taka zła. Ostatnio nie mam pomysłów na ciekawe zdjęcia i światło też nie dopisuje.

Podłubię przy tych zdjęciach z tygrysim kompletem i jak tylko skończę to wrzucę, chyba że chęci już mi dziś nie starczy :P

Do usłyszenia następnym razem. I zostawcie proszę po sobie jakiś ślad, żebym wiedziała, że ktoś to w ogóle czyta :P Chociaż wiem, że parę osób zagląda, za co DZIĘKUJĘ!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...