czwartek, 9 lutego 2012

Przemyślenia i ważna decyzja

Ostatnio noszę się z zamiarem zrobienia candy. Już nawet miałam dwa naszyjniki o podobnym wzorze w różnych kolorach do wyboru. Ale siostra zgarnęła mi jeden i jeszcze nie wiem co dam na candy i kiedy się odbędzie. Jednak bardzo bym chciała kogoś obdarować, kogoś komu spodobają się moje prace... popracuję jeszcze nad tym pomysłem...

Myślałam sporo ostatnio o tworzeniu biżuterii i dekupażu, tak ogólnie o wszystkim co robię/robimy i doszłam do wniosku, że więcej z tym problemu niż zysku (oczywiście mam na myśli zysk materialny, nie zysk wynikający z potrzeby tworzenia). Dlatego doszłam do wniosku, że skoro i tak zasadniczo nic nie sprzedaję, to zmienię nastawienie i nie będę robiła biżuterii z myślą o kiermaszach itp. Będę tworzyła dla siebie (i dla samego tworzenia), dla rodziny, na prezenty, na wymianę jak któraś z blogerek zechce moje prace, czy do szuflady. Tak będzie łatwiej ze względów ogólnie rzecz mówiąc prawnych, a także będzie to komfort psychiczny dla mnie. Oczywiście chętnie coś dla kogoś zrobię jak będzie chciał/chciała, nie ma problemu, ale wolę na wymianę, zawsze da się coś wymyślić. Nie będę musiała się martwić czy komuś się spodoba i czy w ogóle ktoś to kupi. Bardzo lubię robić coś na prezenty, chociaż nigdy nie wiem czy to co zrobiłam podoba się tak na prawdę, czy to tylko wyraz grzecznościowy. Prawie nic nie robię dla siebie - wiadomo, szewc bez butów chodzi. Dla siostry mam kilka zaległych projektów, które czekają już całą wieczność...Dlatego oznajmiam wszem i wobec, że nie będę sprzedawać swoich prac.
Porzucam też moje marzenie o sklepie z koralikami, kamieniami i wszystkim do biżuterii, z moją biżuterią włącznie. Marzył mi się, ale realia są takie jakie są i nie byłabym w stanie się z tego utrzymać, a nie chcę robić czegoś na pół gwizdka. Bo niestety bez pieniędzy nie da żyć, chociaż wiemy, że nie są one najważniejsze, to jednak niezbędne.
Nie przestaję jednak tworzyć, bo może ktoś tak pomyśli. Absolutnie nie. Mam potrzebę tworzenia i muszę ją zaspokajać. Dlatego biżuteria będzie nadal powstawała (nadal uwielbiam haft koralikowy!), nadal też będę prowadziła bloga, mimo, że rzadko coś tu piszę. Ale tworzę, ciągle coś nowego, dokańczam coś starego czekającego na lepsze czasy... czasem nie mam zdjęć dlatego nie wrzucam na bloga.. ale powoli postaram się uzupełniać braki...
Taki trochę długi wywód wyszedł. Może za bardzo się otworzyłam, za dużo napisałam, ale sądzę, że tak po prostu będzie lepiej...Mam nadzieję, że mnie zrozumiecie, że choć jedna osoba mnie zrozumie i wesprze w mojej decyzji...
Na koniec chciałabym podziękować obserwatorkom, (także tym nieujawnionym bez bloga), cieszę się ogromnie, że jesteście, że wspieracie, nawet jak jest to tylko cicha obecność, to dobrze wiedzieć, że jesteście, że komuś podoba się to co robię i że nie jestem zapatrzona w swoje prace które może nie byłyby nic warte. Dlatego dziękuję. Dziękuję z całego serca!

7 komentarzy:

  1. Mam takie same dylematy, z tym, że nie marzył mi się nigdy własny sklep, ponieważ już spróbowałam własnej działalności gospodarczej i....nigdy więcej.Robię te wszystkie "duperelki", bo po prostu lubię. Gdy narobię za dużo- robię rozdawajkę.Zauważyłaś pewnie- do rozdawajki tłumy, ale gdyby to nie była rozdawajka, to pewnie byłoby o połowę mniej chętnych. A tak generalnie co jakiś czas podsyłam niektórym dziewczynom jakiś drobiazg. Lubię robić prezenty. I też chętnie pobawiłabym się w wymiankę. Ciągle z czymś eksperymentuję, dziś wrzuciłam na blog "drucikowy" naszyjnik .
    Oczywiście używając słowa "eksperymentuję" mam na myśli,że każda nowa technika to dla mnie eksperyment- jak wiesz zbyt długo w tym nie siedzę. Bardzo mi się Twoje projekty podobają i
    bardzo lubię do Ciebie zaglądać, nawet jeśli wiem,że nie wrzuciłaś na blog niczego nowego. I wiesz, cieszę się,że podobnie myślimy.
    Serdecznie Cię pozdrawiam,;)
    Anna

    OdpowiedzUsuń
  2. Całym sercem jestem z Wami, bo mam to samo. Potrzeba tworzenia jest silniejsza niż rozsądek.Tak przynajmniej jest u mnie. Serdecznie Was pozdrawiam i pewnie zrobimy jakąś wymiankę. Jagoda R.

    OdpowiedzUsuń
  3. Piekne sa Twoje prace i masz wielki talent wiec zawsze bede tutaj zagladac. Pisac nie lubie i specjalnie nigdy sie do tego nie wyrywam, ale poniewaz problemy o ktorych piszesz dotykaja nasza brac rekodzielnikow wiec pomyslalam ze i ja cos napisze. Tworze do szuflady od lat, a w pewnej chwili pomyslalam ze sklep z rekodzielem to jest TO! i co? okazuje sie , ze musze sie wspierac innym towarem bo z samego rekodziela nikt by nie przezyl. Juz wiem co sie sprzedaje najlepiej i mam swiadomosc ze wlasciwie cala ta dlubanina nie ma sensu. Tylko jak przestac? Raczej nie jest to mozliwe. Dlubie sobie dalej i ciesze sie jak ktos napisze , ze mu sie podoba. Strasznie sie rozpisalam jak na mnie , a wpadlam zeby Ci odpowiedziec na ostatni Twoj komentarz, nie wiem tylko czy teraz mi wypada tutaj , ale po przeczytaniu mozesz usunac zeby nie bylo ze ja tu jakas prywate urzadzam. Otoz wlasnie to o co pytasz jest tutaj http://unikatart.eu/
    Pozdrawiam serdecznie:)))

    OdpowiedzUsuń
  4. Cokolwiek sprawi, że będziesz szczęśliwa. No i pod warunkiem, że nie przestaniesz się tu udzielać, hihihi:>

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo dziękuję za ciepłe słowa i wsparcie :D
    Podniosłyście mnie bardzo na duchu!!
    Pozdrawiam serdecznie i życzę dużo twórczej weny!
    Edyta

    OdpowiedzUsuń
  6. Rozumiem Cię Edytko, ja również nie sprzedaję. Robię to dla przyjemności a wymianki są wspaniałe, mam kilka prac utalentowanych koleżanek i chwalę się nimi wsród znajomych. A tak w sumie, to za kilka dni spodziewaj się listonosza :) Niespodzianka :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Witam Cię serdecznie,
    moim skromnym zdaniem tworzysz bardzo, bardzo, bardzo, bardzo piękną biżuterię i trzymaj się tego ;-))).
    Uważam, że jeżeli pojawia się potrzeba stworzenia jakiegoś drobiazgu, to trzeba to po prostu zrobić, choćby i do szuflady. Ale na pewno jest gdzieś jakaś osoba, której przyniesie on wiele radości.

    Twój blog jest jednym z pierwszych na który zaczęłam zaglądać i bardzo chętnie go nadal odwiedzam więc mam nadzieję, że za jego pośrednictwem nadal będziesz dzieliła się z nami swoją piękną i ciekawą twórczością.
    Pozdrawiam ;-)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...