wtorek, 29 listopada 2011

Świąteczny apel :)

Zdecydujmy się na kupno prezentów bożonarodzeniowych od drobnych przedsiębiorców, ze sklepu z rękodziełem, niezależnej księgarni, od przyjaciółki, która wytwarza niepowtarzalne rzeczy, od tego, który oparł się globalizacji w naszych okolicach... Zróbmy tak, aby nasze pieniądze dotarły do zwykłych ludzi, którzy ich potrzebują,a nie do firm międzynarodowych i wielkich przedsiębiorców, którzy płacą zbyt mało swoim pracownikom i przemieszczają firmy w inny koniec świata. Robiąc tak więcej osób będzie mogło przeżyć szczęśliwe Boże Narodzenie.

Apel, bo słuszny, ukradziony z Kuźni Upominków :)

środa, 9 listopada 2011

Nowości z haftu koralikowego

Haft koralikowy nie schodzi na drugi plan, mimo że wypróbowuję różne inne techniki jak poprzednio wspomniany decoupage i filcowanie na sucho. Nadal powstaje coś nowego w tej technice przyszywania drobiutkich koralików wokół głównego motywu. Możliwości jest nieograniczona ilość. I czasem ciężko się zdecydować jaki wzór wybrać. Czas na nowości.

Pierwszy znany i bardzo lubiany przeze mnie naszyjnik z agatu crazy i turkusów w dwóch rozmiarach, zrobiony ponownie dla sympatycznej Pani z pracy. Podobno ma pojechać aż do Kanady jako prezent :D




Od drugiej sympatycznej Pani z pracy dostałam śliczny kamyczek do obrobienia koralikami, tak żeby mogła go nosić na co dzień. Nigdy nie mogę zapamiętać nazwy tego kamienia, choć bardzo mi się podoba, nawet mimo koloru różowopochodnego. To pewnie przez te ciemne żyłki i plamki, w turkusie też występują...






Na ostatnim zdjęciu widać wzór z czarnych matowych i błyszczących koralików, całość rozświetlają drobne  bardzo błyszczące ziarenka w zbliżonych kolorze kamienia.

Następny to naszyjnik-eksperyment. Od znajomej z USA dostałam 3 książki o hafcie koralikowym, których autorkami są absolutne guru haftu koralikowego Sherry Serafini, Heidi Kummli i Jamie Cloud Eakin. W jednej z książek (The Art of Bead Embroidery) pokazane są ściegi jakich używają autorki i wypróbowałam jeden z nich. Tym sposobem powstał naszyjnik, który nazwałam Koronkowym Witrażem, tak mi się skojarzyło. Sercem naszyjnika jest jaspis sezamowy. Całość w kolorach szarym, czarnym i odrobiną zieleni pasującej do kamienia na białym podkładzie. Spodobał mi się zarówno ścieg jak i wzór naszyjnika także możecie się spodziewać kolejnej wersji tego naszyjnika oczywiście w innych kolorach.







 Z bliska:



Na koniec naszyjnik, którego w końcu nie udało mi się "oddać" i musiałam zatrzymać dla siebie, bo za bardzo mi się spodobał :p Istota jesieni. Głównym elementem jest szklany kamyk w odcieniu jesiennej pomarańczy i z nierównym wzorem. Otoczyłam go koralikami ze złotej wymianki - mieszanką w jesiennych kolorach, (zużyłam do ostatniego koralika), dodałam miedzianą różyczkę i szklane żółte listeczki. Wisior powiesiłam na solidnym sznurze spiralnym z tych samych koralików z mieszanki i dokończyłam złotymi. Nowym rozwiązaniem jest natomiast podwójne zapięcie na koralik, tak aby można było nosić naszyjnik krótki do bluzek i długi do sweterków.





I z bliska:







To tyle. Na razie nic nowego jeszcze nie zaczęłam, czekam na przypływ weny!!


wtorek, 8 listopada 2011

Kurs decoupage i filcowania

W tak zwanym międzyczasie udało mi się załapać na dwa kursy: decoupage i filcowanie. Zawsze chciałam się na nie zapisać, ale albo nie było w Łodzi albo nie pasował mi termin albo nie miałam po prostu czasu i kasy. Ale udało się. Wreszcie spróbowałam decoupage'u (dekupażu, jak kto woli). Stworzyłam komplet 4 podkładek ze słonecznikami, jedną niebieską tylko malowaną z krakiem - spękaniami, kolczyki dwustronne i dwie bransoletki. Były jeszcze dwie duże kulki na kolczyki ale te akurat nie wyszły. Polubiłam oczywiście tą technikę dekorowania i chętnie jeszcze kiedyś się za to wezmę jak tylko zrobimy zakupy niezbędnych produktów i przedmiotów.

A oto co powstało na kursie:

bransoletki



kolczyki dwustronne




podkładki (dwie pozostałe ze słonecznikowego kompletu są takie same jak te dwie na fotce)


Natomiast jeśli chodzi o kurs filcowania, nauczyłyśmy się (zaciągnęłam też siostrę an kurs) filcowania na sucho, bo na mokro już kiedyś sama próbowałam. Filcowanie specjalną igłą na sucho bardzo mi się spodobało i już po powrocie do domu musiałam coś stworzyć. Nie zrobiłam wprawdzie fotek tego co wyfilcowałam na kursie, bo nie dokończyłam zszywać, ale mam parę już domowych tworów, a jest ich kilka.

Broszki kwiatki:




brązowa już dla kogoś przeznaczona ale to tajemnica na razie




czerwono-żółta bardzo energetyczna


fioletowy w prezencie dla Cioci Celinki

bardziej różowy też w prezencie dla Cioci Eli (Połączenie techniki filcowania na sucho i haftu koralikowego - bardzo mi się spodobał ten pomysł).

Jeszcze zrobiłam dla siebie dużego kwiatka niebiesko żółtego, innego niż te tutaj, jednego puchatego białego z zielonymi listeczkami i fioletowego dla siostry takiego jak dla Cioci Celinki. Chyba wszystkie...

Jeżeli ktoś chce spróbować czegoś nowego, polecam te techniki dają dużo frajdy i satysfakcji. A już wkrótce (może jutro) pokaże nowości z haftu koralikowego. Tak więc c.d.n.
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...