Chciałam Wam pokazać co ostatnio robiłam. Nie obijałam się, tylko co jakiś czas powstawało coś nowego. Nie jest tego może aż tak dużo, ale często są to eksperymenty, co zajęło mi więcej czasu. Niestety zrobiłam kiepskie zdjęcia i muszę poprawić, dlatego dziś będzie tylko jedna brocha.
Filcowa brocha, zrobiona na sucho z wełny w brązowym i żółtym kolorze. Była częścią prezentu dla Cioci. Podobna stylistyka co poprzednio. Tym razem z listkami.
Zauważyłam, że tego typu brochy nie cieszą się zainteresowaniem na moim blogu, może uważacie, że to za prostu twór i nie warto się nad nim rozczulać, ale mi się podobają takie broszki, więc pewnie jeszcze kilka zrobię. Jakoś się przemęczycie :p
I jeszcze chciałam się pochwalić moim zakupem od Wisteria Gardens - od Kingi. Kinga jest pasjonatką japońskiego rękodzieła, samoukiem, tworzy delikatne jedwabne kwiatki -kanzashi. Zajrzyjcie na jej stronę, zrozumiecie od razu skąd te moje zachwyty.
Kupiłam dwie słodziutkie spineczki i broszkę. Są absolutnie cudowne, kunsztownie wykonane, drobiazgowo, piękne kolory,
materiały, nie do wiary że można stworzyć takie słodkie maleństwa z
taką dokładnością, każdy płatek czy listek jest idealny, o pięknym
kształcie. Cuda po prostu. Nie wiem jak Kinga to robi, ale to na prawdę mistrzostwo!! Nie da się tego opisać. Z resztą zobaczcie:
Kinga - dziękuję raz jeszcze!!
Bardzo mi się ta broszka podoba, Jest mała, delikatna i...zgrabna, taka o dużym zastosowaniu.
OdpowiedzUsuńNa blog, o którym piszesz zajrzę. Zawsze podziwiam takie precyzyjne robótki.Bardzo dawno temu widziałam suknię ślubną, japońską,całą ponaszywaną białymi, małymi różami.
Miłego, ;)
Witaj! Broszka jest urocza.Taka "cieplutka " .
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię serdecznie.Na polecany blog zajrzę na pewno !!!
Wcale się nie dziwię, że zachwyciłaś się "cudami " Kingi z Wisteria Gardens ! Ja również nie mogę oderwać oczu od tych śliczności. Pozdrawiam !!!
OdpowiedzUsuń